Święta, święta i po świętach jak to przez wczorajszy cały dzień mówiła moja Mama. Oczywiście ja dalej świętowałam, mówiąc "Popatrz, zostało jeszcze (6,5 itp) godzin". Wydłużałam ten czas bez końca. W końcu 2 dni bez diety nie zdarzają się często! Serniki, mazurki, babki.. Och. Uwielbiam to! Niestety wczoraj wieczorem przyszło mi się również rozliczyć z grzeszków. O dziwo waga pokazała tylko 2.5kg więcej. :)
Po cóż ten wstęp? Wracam do diety, do mojego "zdrowego odżywiania". IIFYM -polecam przeszukać google. A wiadomo, w diecie wielu osób rzeźbiących ciało znajdują się wafle ryżowe. W mojej również od czasu do czasu goszczą. Ale.. Ale dlaczego miałyby nie być SŁODKIE? Mogą! I dziś chciałabym właśnie takie Wam zaprezentować - Rizo&Go, czyli wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelu.
Powiecie, wafle kukurydziane jak wafle kukurydziane. Jednak już sam zapach mówi o tym, że będziemy mieli kontakt z czymś nietypowym. Owszem, jest to zapach mocno ryżowy, nieco popcornowy. Słodki, przyjemnie intensywny. Karmelowy? A i owszem! Już sama woń była kusząca!
Ciężko mówić tu o inności konsystencji. Tu owszem, wafel ryżowy okazał się jedynie waflem ryżowym :). Chrupiący, kruszący się w ustach, szybko z nich znikający. Za to smak.. Bajka. Oczywiście zaznaczam: REDUKCYJNA BAJKA. Rizo&Go są lekko karmelowe, smak ten w połączeniu z kukurydzianym posmakiem tworzy coś na kształt popcornu w karmelu. Jedząc je nie uświadczyłam żadnej fałszywej nuty chemii.
Ot, ciekawe redu "danie".
"Nie mogę przestać jeść! A miały być na śniadanie" *
*cytat z magicznego zeszytu :)
Nazwa: Good Food, Rizo&Go Carmel
Producent: GOOD FOOD PRODUCTS SP. Z O.O.
Skład: pełnoziarnisty ryż brązowy (36.4%), grys
kukurydziany 35%, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, olej rzepakowy,
oligofruktoza, aromat, barwniki: annato, karmel amoniakalno-siarczanowy,
emulgatory: lecytyny z soi. Może zawierać mleko i produkty pochodne łącznie z
laktozą. Produkt bezglutenowy.
Waga: 60g
Wartość odżywcza (B/W/T)/100g: 6/80/5
Kcal/100g: 394
Gdzie kupić: Auchan
Cena: 2.19zł
Ocena: 4.5/5
jadłam były w biedronie, ale połakomiłam się jeszcze na barbecue i jakieś z mango. Bron Boże niech Cie uchowa przed nimi xD
OdpowiedzUsuńMam w planach próbować każdych które wpadną mi w ręce. Niby cukier + syrop g-k.. Ale czasem można ;)
UsuńA jak te smaki, których próbowałaś?
karmelowe, mango i barbecue :) na czekoladowe się nie skusiłam tylko bo myślałam, ze bd oblane czekolada, a takie jadłam, teraz żałuje :) Z tego co pamiętam jedne były ostre drugie dziwnie slodkawe xD sle jak ktoś lubi nietypowe smaki to bd dla niego supcio ^^ dlatego ja rzadko czytam skład produktów by się nie załamywać :) ale od czasu do czasu nawet taki syrop nic nam nie zrobi ;)
UsuńOj tak, lubię inne smaki. Chociaż dla mnie.. Praktycznie każdy ze smaków jest nowy :)
UsuńJadłam już różne wafle ryżowe w życiu, były paprykowe, serowe, oblane czekoladą, ale karmelowych jeszcze nie było :) A że karmel uwielbiam w każdej postaci, to przeczesze całe miasto, żeby je znaleźć :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie. Smakowitości. Chociaż wtedy byłam dość wyposzczona od cukru i może stąd ten zachwyt?
UsuńNie wiem. Na tę chwilę polecam z całego serducha! :)
Mówię NIE dla wszelkich wafli ryżowych. W moim ortoreksyjnym okresie tyle tego zjadłam, że dzis juz patrzec na nie nie moge.
OdpowiedzUsuńJa mam najlepszy sposób na świętowanie - uciekam z Ukochanym w góry. Po ponad 30 km lazenia po gorach dziennie mozna zjesc wszystko :D
Ja tam od czasu do czasu po nie sięgam, chociaż nie powiem, znacznie bardziej wolę chleb czy bułki. Od święta serwuję sobie takież cuda :)
Usuń30km? Łaaaadny wynik! Ja tam i bez ćwiczeń jadłam wszystko! Ha! :)
bardzo lubię wafle ryżowe, zazwyczaj kupuję wielozbożowe lub kukurydziane. z tych smakowych jadłam tylko paprykowe ale pamiętam, że bardzo mi smakowały. pewnie jadałabym je częściej ale jeden ma 50 kcal, a to raczej przegryzka niż posiłek i do tego można ich wsunąć naprawdę sporo stąd bilans robi się mało korzystny. :D
OdpowiedzUsuńJa jadłam na śniadanie razem z jogurtem i jabłkiem ;> Także bez przesady nie jest aż tak źle ;) Można zjeść i całą paczkę na raz :)
Usuńte owszem ale są i takie wielkie tuby, które zawierają ich pokaźniejszą ilość i tu już zaczyna się robić niebezpiecznie :D
UsuńZdecydowanie będę kupowała mniejsze porcje, zbyt się wkręcam w takie dobre jedzonko :) :D
UsuńBardzo lubię wafle ryżowe, ale nie jadłam smakowych ;)
OdpowiedzUsuńMówię Ci, czas spróbować. Jeśli gdzieś kiedyś spotkasz je na swojej drodze. Bierz! :)
Usuńkocham wafle! a po swietach chyba zaczne ich jesc wiecej :D--> tryb dieta!:)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? daj znać ;))
http://toloveyourselff.blogspot.com/
Po świętach chyba każdy tryb diety włącza, co nie dziwne! :)
Usuńhihi ;) kiedys trzeba sie zabrać!:)
UsuńPS dziekuje za komentarz u mnie i juz obserwuje ;))
Oj trzeba trzeba! :)
UsuńNależy się! Bardzo ciekawy blog, będę zaglądać :)
Lubie wafle <3
OdpowiedzUsuńpaperlifex33.blogspot.com wspolna obs ? zacznij i daj znac
A kto ich nie lubi! :)
UsuńMy nawet się nie ważyłyśmy, bo nie miałyśmy odwagi :D Wystarczy nasza reakcja organizmu żeby wiedzieć, że zjadłyśmy zdecydowanie za dużo xD
OdpowiedzUsuńAkurat te wafle aż tak nie przypadły nam do gustu... ale barbecue owszem :P Najlepsze z twarożkiem :D
Hahaha, znam tę reakcję. Nawet mięta nie pomaga ;)
UsuńBarbecue? Czy słodkie abstrakcje obejmują barbecue? ;) Ech, wypróbuję sama dla siebie! :)
Jadłam, raz (mimo że dobre). Szkoda tylko, że są tak lepkie, trochę mnie to denerwowało. ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz że ja tego nie uświadczyłam? :) Albo może zapomniałam to zapisać? W tym "słodyczowym" szale ;)
UsuńJadlam je ale jakos nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdemu wszystko smakuje :)
UsuńNie jem takich wafli. Kompletnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że świąt nie obchodzę, a ten czas zawsze staram się spędzić na aktywnym wypoczynku. :P
U mnie w domu to tradycja. A z tradycją zawsze się liczę.
UsuńAaaach wiem że bardziej wolisz "twarde słodkości" ;) Twój blog o tym mówi ! :)
Mmm! Ja póki co próbowałam tylko paprykowych i serowych :)
OdpowiedzUsuńI jak smakowały?
UsuńKiedy natrafisz na te - kup i się nie zastanawiaj :)
oooo muszę sobie kupić;p
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Koniecznie! :) Polecam :)
UsuńJa bardzo lubię wafle ryżowe, ale raczej takie pikantne/naturalne :D szczególnie te z pestkami dyni <3
OdpowiedzUsuńJa z takich nie-słodkich lubię lekko solone ;) Pychocia. W sumie innych nie próbowałam :)
UsuńNie jestem waflowa, choć parę(naście) paczek w życiu zjadłam. Zdecydowanie bardziej wolę masę i sucharki. Tyle że żadnego z tych produktów nie traktuję jako zamienników chleba, ale raczej chipsów, paluszków, czekolady, ciastek itp.
OdpowiedzUsuńCzy powrót do diety oznacza pożegnanie ze słodyczami i recenzowanie produktów podobnych do dzisiejszego? ;>
Ja zdecydowanie bardziej wolę chleb i bułeczki, nie wyobrażam sobie kanapki z waflem :D Dla mnie to również zastępstwo czegoś słodkiego :)
UsuńPowrót do diety oznacza większy rygor na codzień i mniejsze i rzadsze cheaty :) Myślę że w najbliższym czasie prócz wieeeelu słodkich słodyczy zagoszczą tu serki jogurty i inne produkty które śmiało można włożyć do diety :>
Wcinałabym takie! Mniam :)
OdpowiedzUsuńKup koniecznie! :)
UsuńMuszę je wypróbować :D
OdpowiedzUsuńNie wahaj się i kup! :)
Usuńwafle ryżowe jadam są ok ten cienkie, grubsze . dla mnie zamienniki. ale kurna wafle ryżowe o smaku mango, karmelu czy oblane czekoladą boże to już nie zamiennik tylko słodka przekąska! co oni jeszcze wymyślą? wafle ryżowe ze szczypiorkiem? brak słów. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że jest to lepsza opcja niż czekolada, ciastka czy batony kiedy ktoś nieco się redukuje :)
UsuńZe szczypiorkiem? Kto wie! Ja stawiałabym na wersje niewytrawne ;)