sobota, 25 lipca 2015

Bahlsen, Hit Creme Brulee

Czasem życie staje się zbyt skomplikowane. Czasem sama się w nim gubię. A czuć się zagubionym we własnej egzystencji to problem. Wielki problem.. Taka sztuka wyborów. Chcę by było dobrze, jest dobrze.. Po czym, zmiana o 180 stopni. Są sytuacje, które zwalą z nóg nawet najbardziej gruboskórnego twardziela (mnie). Kiedy nic nie wiem, nie rozumiem. Kiedy pęka serce, a nic nie mogę zrobić. Kiedy jest zbyt późno na jakikolwiek ruch. Zbyt późno.. Trzeba płacić za bardzo dawne błędy - wybory. Wysoką cenę. 

Po tym niezrozumiałym dla nikogo wstępie przejdę do konkretów, dla których wszyscy tu obecni spotykamy się co jakiś czas. "Edycja limitowana" - i wiem, że przepadłam. Ostatnimi czasy, na ten właśnie napis reaguję natychmiastowo. Wkładam w pospiechu produkt do kosza, biegnę do kasy.. I dopiero w domu zastanawiam się głębiej czy było warto. Tym razem.. Przecież to Hit'y. Kocham wersję klasyczną! Później.. Nie jadłam żadnych. Bo dieta, bo redukcja, bo jestem gruba, bo będę tłusta. Cóż..







Długa, poręczna tuba - oj tak, ślinka cieknie na samą myśl co zawiera w środku. Opakowanie, bardzo podobne do oryginału, utrzymane jest w jasnej kolorystyce. Wszelkie barwy użyte przy wykonaniu nawiązują (zapewne) do sławnego na cały świat deseru, którego nigdy - rzecz jasna - nie jadłam.

Co mnie zadziwiło najbardziej? Nawet przez szczelne opakowanie czuć było bardzo przyjemny, słodki zapach. Bukiet nieco dymnego, palonego cukru - hipnotyzujący wręcz, apetyczny. 






Po otworzeniu opakowania zapach nabrał mocy. Karmelowocukrowy bukiet przywiódł mi na myśl lody w wersji zabajone. 

Bahlsen'owska tuba zawierała w sobie gro ciastek, średniej wielkości okręgów, które chyba każdy z nas dobrze zna. Dwa jasne herbatniki przełożone kremem, w tej wersji koloru dziwnie - neonowo prawie żółtego. Widok bardzo ciekawy - bardzo apetyczny. Jako fanka Hit'ów nie mogłam doczekać się próby smaku.

Przygodę zaczęłam od herbatnika. Był kruchy (nawet bardzo, okruszki po degustacji znalazły się chyba wszędzie), dobrze wypieczony - w smaku mocno maślany i delikatny.. O dziwo nieco migdałowy. Krem znajdujący się w środku sprawiał wrażenie twardawego, nieco proszkowatego o rozbitej strukturze. Jeżeli chodzi o smak.. Był on raczej cukrowy, maślany - jednak nieco sztucznawy. Doszłam do wniosku, że krem suma summarum okazał się być nazbyt tłustym, zarówno jeśli chodzi o smak jak i o konsystencję.

Całość? O dziwo smaczna. Jednak w sumie czułam się tak, jakbym jadła zwykłe maślane ciasteczka, bardzo bardzo bardzo maślane (dobrze, że je lubię więc nie miałam problemu). Jeśli miałabym być szczera, nie tego się spodziewałam. Jednak nie byłam aż tak rozczarowana. W sumie smakowało mi to.






Nazwa: Bahlsen, Hit Creme Brulee
Producent: Bahlsen Polska sp. z o.o. sp. k.
Skład: mąka pszenna, tłuszcze roślinne (palma, kokos), cukier, serwatka w proszku (z mleka), skrobia, syrop glukozowo-fruktozowy, substancje spulchniające: węglany amonu i węglany sodu, mleko w proszku pełne (0.2%), sól, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, aromaty (mleko), barwnik: karoteny, proszek karmelowy (0.1%) [cukier karmelizowany, dekstryny], mleko w proszku odtłuszczone, emulgator:lecytyny, jaja w proszku
Waga: 220g
Wartość odżywcza (B/W/T)/100g: -
Kcal/100g: -
Gdzie kupić: Żabka
Cena: 4.99zł



Ocena: 4/5

34 komentarze:

  1. Mam ochotę ich próbować, muszę się za nimi rozejrzeć na dzisiejszych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bank znajdziesz - ja widziałam je chyba w każdym odwiedzanym sklepie :)

      Usuń
  2. Widziałyśmy je wcześniej ale nasz tatuś preferuje głównie te klasyczne, więc trochę trudno go namówić na nowe smaki :) Może następnym razem nam się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wstęp doskonale rozumiem, mam nadzieję, że już jest znacznie lepiej, a co do ciastek, brzmią smacznie, jednak mam jakiś uraz z dzieciństwa do hitów, ciężko mi się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uraz do Hitów? To co się zadziało ? :)
      Lepiej.. Hm. Chyba deko.

      Usuń
    2. Oj, to nie dobrze, ale trzymaj się, dasz radę. A co do urazu, założyłam się, że zjem całą paczkę, do tego pp prostu ich nie lubiłam :)

      Usuń
    3. Biedactwo ;*
      Ale duma i honor uratowane :D

      Usuń
  4. Czekałam na tą recenzję! Teraz mogę z czystym sumieniem lecieć do sklepu po te ciacha :) Muszę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuj, mam nadzieję że Ci posmakują! Muszą! :)

      Usuń
  5. Krem brulee znudził mi się totalnie. A i różnych smaków Hit'ów nie mam zamiaru testować, więc dobrze wiedzieć, że nic nadzwyczajnego mnie nie omija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie możesz sobie je darować. Poza tym masz zawsze bardziej cudne produkty! Trzymaj się ich :)

      Usuń
  6. Czekają z siostrzyczkami na recenzję :) Więc przeczytałam wstęp i koniec, by się nie sugerować zanadto :* :) Co do grubości, nie martw się my kobiety całe życie się odchudzamy xDD Ale cieszę się, że jest lepiej ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, dobrze - rozumiem :)
      Aj odchudzamy, non stop - racja. I niestety. Nie można tak w końcu :)

      Usuń
  7. Smakowały mi aż za bardzo. Recenzji pisać nie będę bo z troski o stan szwów w moich spodniach nie będę drugi raz ich kupować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie chudzino! :) Nic Ci nie będzie. Ciastki nie idą w biodra :D

      Usuń
    2. Szkoda tylko, że w uda idą. -_- Oczywiście, nic w umiarze.
      Odnosząc się do odpowiedzi na mój poprzedni komentarz, to o ile się nie pomyliłam z tym smakiem... Lepszy od czekoladowych, które są mocno przeciętne. Ale chyba jednak rok temu była limitowana edycja z brownie - udana.

      Usuń
    3. Wielbię czekoladowe, zawsze mam jakiś sentyment do klasycznych, podstawowych wersji ;)
      Tak, tak.. o ile kojarzę była taka limitka :)

      Usuń
  8. Nareszcie ktoś się zlitował i zrobił recenzje! :* Czyli jak maślane smaki to byłabym zachwycona, oj zdecydowanie bym była. :-) Zwłaszcza, że Hity klasyczne uwielbiam absolutnie i to jedne z moich ulubionych ciasteczek omomom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wielbię Hity Sis! Są przenajlepsze ! :)
      A tych spróbuj, mam nadzieję że Ci posmakują :)

      Usuń
  9. Póki co ukochałam limitkę, a teraz nowość borówka-biała czekolada. Jeśli jeszcze nie spróbowałaś (nie wiem, czy wstęp do recenzji pisałaś dziś, czy wcześniej, ale podejrzewam, że dziś), spróbuj :) Te upolowałam kilka tygodni temu i leżą, czekając na koniec terminu i swój debiutancki wieczór. Jako druga fanka Hitów wiem jednak już dziś, że tu nasz gust się zbiega, bo i mi na 100% posmakują. Hity nie mogą nie smakować... chyba że kokosowe. Te są tak obleśne, że lepiej sobie daruj. Sam cukier z cukrem. Łee.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, cukier z cukrem to zdecydowanie nie mój smak :) Nie wiem jak borówka z białą czekoladą.. Mój związek z białym tworem jest dość skomplikowany w dalszym ciągu - chociaż obiecałam sobie spróbować white choco lepszego gatunku :) Trzeba się przekonać :)

      Czekam więc na Twoją recenzję :)

      Usuń
  10. Bardzo mi się nie podoba kolor tego kremu. O nie, markizy mogą dla mnie nie istnieć, a takie to już w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla mnie był nieco podejrzany ;)
      Kocham markizy - jedynie w wersji Hit'ów ;)

      Usuń
  11. Za Hitami nie przepadam ale mój tata...
    Ten smak był już rok temu jako edycja limitowana i szczerze mówiąc tamtym razem pozytywnie mnie zaskoczył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co czarować - są całkiem smaczne :) Patrząc jednak przez pryzmat oryginałów.. No nieco słabiej wypadają, jak dla mnie. Poza tym .. To jedyny smak, prócz czekoladowych i chyba brownie jaki próbowałam :)

      Usuń
  12. Czytam Twój wpis z kawą obok i Hitem kokosowym w ręku telepatia czy co?:) . Tego smaku jeszcze nie widziałam . Karmelowe i czekoladowe lubię najbardziej a Ty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooch przeznaczenie zdecydowanie ! :)
      Ja muszę przyznać, że prócz czekoladowych jadłam jeszcze tylko Brownie które było ot takie. Za to czekoladowe.. Yum!

      O ile nie zawieszę tegoż mojego dzieła popróbuję i innych smaków, bo kocham HITy :)

      Usuń
    2. No wiesz jak mogła byś zawiesić blogowanie? nu nu

      Usuń
    3. Krążą takie myśli po głowie :/

      Usuń
  13. Najbardziej lubię te orzechowe, w drugiej kolejności waniliowe ;) Do kawki - mniam! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Tej wersji nie próbowałam,muszę się skusić;)

    OdpowiedzUsuń