Mentosów nie trzeba nikomu chyba przedstawiać. Średniej wielkości, kolorowe i cukrowe cukierko-gumo-żujki. No ewentualnie wersja mniej znana, zwykła, prosta miętowa. Tak, tak było do tej pory. Nastała jednak nowa era, XXI wiek wprowadza w życie każdego śmiertelnika kolejne zmiany. Mentosy z czekoladą? Serio? Kiedy pierwszy raz zobaczyłam je gdzieś na Instagramie.. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Bo jak to? Jak można skonstruować coś takiego? Kto w ogóle na to wpadł? Zastanawiałam się ile tak naprawdę mentosa w nowym wydaniu. I przekonałam się, nawet zbytnio nie zabiegając o nowy produkt. Choco-mentosy dostałam bowiem w prezencie od Koleżanki. Moje zdziwienie było tym większe.. Że nie spodziewałam się wersji z białą czekoladą (zawsze widziałam tylko te z mleczną). Stwierdziłam, że nie mam co marudzić i mimo mojej "miłości" do owego produktu - po prostu spróbować.
Muszę przyznać że samo opakowanie bardzo przypadło mi do gustu. Bardzo ładne, eleganckie w swojej prostocie. Klasyczne a jednak innowacyjne. Piękne! Za folijkę duży plus!
Przed otworzeniem małego pakunku dokładnie wymacałam tubę, by przeliczyć ilość sztuk w opakowaniu. Okazało się, że środek kryje 9, jak okazało się po otwarciu, sporych dość spłaszczonych kul w kolorze jasnobeżowym, nieco rudawym. Cudeńka pachniały mlecznie, mlecznie i karmelowo. Apetycznie. Wygląd i zapach naprawdę sprawiały, że miałam na nie wielką chrapkę!
Po przekrojeniu Mentosa na pół mogłam zobaczyć wnętrze cukierka (a pewnie niewielu ten widok dojrzy, łakomczuchy). Jak można się było spodziewać środkiem cukierka była (zbrylona) biała czekolada, która otulona, otoczona była powłoką toffi. Proste.
Środek okazał się być nieprzesłodzonym, zbitym lecz nieco również proszkowym "czymś". Konsystencja, faktura serca Mentosa była przynajmniej dziwna. Całość zostawiała po sobie nieco tłustawy posmak. Jak na białą czekoladę lub coś na jej kształt.. Hm.. Było to ok. Część okalająca była bardzo ciągnąca, gumowa. Okazała się być nieprzesłodzoną naprawdę głęboką smaczną masą, identyczną jak ta z krówek (jestem geniuszem), może nieco bardziej matową, pomadową - niestety klejącą się do zębów. Myślałam, że to będzie to! Ale jak zwykle.. Całość nie była już tak smaczna jak obie składowe oddzielnie. Mentos okazał się być po prostu przesadnie przesłodzony, przez co aż niedobry. Po jednej sztuce wystąpił u mnie efekt brownie*, moje gardło aż paliło! Ponadto efekt sklejenia buzi pogłębił się, co dla mnie stanowił wielki mankament.
Możliwe, że fanom krówek i białej czekolady posmakuje to, będzie to strzał w sam środek tarczy. Ja natomiast.. Muszę przyznać że nie smakowało mi to. I na bank nie było to to, czego oczekiwałam. Pozostaje mi jedynie czekać na wersję z mleczną czekoladą. Może ta właśnie wypadnie lepiej?
Nazwa: Perfetti
Van Melle, Mentos Choco (toffi z białą czekoladą)
Producent: Perfetti
Van Melle Polska Sp. z o.o.
Skład: cukier,
syrop glukozowy, biała czekolada 27% (cukier, pełnotłuste mleko w proszku,
tłuszcz kakaowy, emulgator: (lecytyny (z soi)), aromat), mleko słodzone
zagęszczone, dekstroza, odtłuszczone mleko w proszku, sól, substancja
zagęszczająca (guma arabska), aromat, olej roślinny (kokosowy), dekstryna,
substancja glazurująca (wosk carnauba)
Waga: 38g
Wartość odżywcza (B/W/T)/100g: 3/80/10
Kcal/100g: 421
Gdzie kupić: Biedronka
(na przykład, to prezent)
Cena: 2.49zł
Ocena:
2/5
A ja sobie kupiłem obie wersje naraz i ta biała mi o wiele bardziej smakowała, tak na 4/5. Ciemna tak 3/5.
OdpowiedzUsuńMoże wynika to z faktu, że nie przepadam za białą czekoladą :) Wiadomo są różne gusta :) Zostaje mi więc polować na drugą wersję i uzupełnić to zestawienie :)
UsuńNajpierw zobaczyłam reklamę, co jest dzisiaj przez Ciebie recenzowane i na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, potem włączyłam Twoją stronę i przeczytałam dedykację i wtedy to dopiero się ucieszyłam! Prawie zaczęłam piszczeć niczym mała dziewczynka, dziękuję Ci ślicznie kochana. :*
OdpowiedzUsuńHmmm, jeżeli chodzi o same cukiereczki to powiem Ci, że spodziewałam się, że będzie obrzydliwie słodko. :D Ja akurat jestem fanką białej czekolady i karmelowych smaków to myślę, że może mi to posmakować chociaż też nie lubię nadmiernej słodkości i jej się obawiam. :< Muszę wreszcie zakupić na spróbowanie! Co prawda nisko je oceniłaś więc mój entuzjazm opadł ale ciekawość nie pozwala mi przejść obok nich obojętnie. :D Zwłaszcza, że wreszcie pojawiły się mentosy z nadzieniem CZEKOLADOWYM, SZOK. :D
Tyle radości z okazji dnia dziecka ! :)
UsuńJeżeli jesteś fanką, to owszem - smak może Cię kupić :) Spróbuj! Czas się przekonać jak to będzie :)
Nie wiem jakoś... niby oceny dobre, wszystkim smakują, a mnie po prostu odstraszają. :P
OdpowiedzUsuńMi nie smakują :D Także piąteczka!
Usuńtej wersji jeszcze nie widziałam, a ta ciemniejsza dla mnie średnia, spodziewałam się czegoś duuuuuużo lepszego.
OdpowiedzUsuńJa dalej liczę, że tamta druga wersja skradnie moje serce ;)
UsuńZa bardzo mi to przypomina nudne już cukierki tofii żebym je miała po tej recenzji kupić. Myślałam, że to ma lekko miętowy posmak, a skoro go nie ma to i całe zainteresowanie odleciało.
OdpowiedzUsuńEch żadnej miętowej nutki - na szczęście - tu brak :) Jeśli by była.. No apokalipsa! :)
UsuńDla mnie te czekoladowe Mentosy to totalnie dziwaczny wynalazek. Bałabym się tego spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie bałam, byłam raczej ciekawa. A ciekawość jak widać nie zawsze się opłaca :)
UsuńCały czas się biję z myślami, czy to kupić. Gdybym głupio nie kupiła wersji z mleczną czekoladą, to nawet bym się nad tą nie zastanawiała, ale skoro już tamtą mam, to i tą może warto się pomęczyć... Nie wiem. Twoja zła recenzja nie rozwiała moich wątpliwości.
OdpowiedzUsuńZ tego co wywnioskowałam z komentarzy ta wersja ma okazać się lepsza. Ale czy tak właśnie będzie? :)
UsuńJa nie lubię takich twardych, słodkich i lepkich cukierków, ale te mnie wyjątkowo kuszą :)
OdpowiedzUsuńNie są twarde.. A również nie miękkie. Dziwny to twór ogólnie rzecz ujmując :) Można spróbować :)
Usuńmam obydwa i czekają... i jeszcze poczekają, ale twoja recenzja trochę mnie przestraszyła xDD ale ja nie mam zbyt dobrego podniebienia, więc może mi podejdzie :D
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać :) Może nie będzie tak źle.
UsuńJa jestem dość wybredna stąd może taka a nie inna ocena :)
Jadłam dwa mentosy te czekoladowe dla mnie za bardzo oblepia zęby więc już więcej nie jem. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńJa bym jednak bardzo chciała spróbować!
UsuńMiłego, pięknego i słonecznego dzionka również życzę :)
Tą ciemną wersję miałyśmy okazję jeść i tyłka nie urwały (ot zwykły cukierek toffi) :P W sumie to białe z chęcią byśmy chociaż spróbowały ale całej paczki z kolei nie chcemy kupować :P
OdpowiedzUsuńMogłam Wam podesłać to co mi zostało.. Zanim Brat pochłonął :)
UsuńOwocowe Mentosy w porządku, inne niekoniecznie w moim guście. ;)
OdpowiedzUsuńOwocowe to moja miłość, ukryta nieco ale miłość! :)
UsuńPierwszy raz je widzę, na początku myślałam, że w smaku będzie to połączenie mięty z czekoladą, a tu niespodzianka :). Ja bardzo lubię krówki, czekolady, toffi i tego typu słodkości mogłabym jeść kilogramami, więc na pewno by mi zasmakowały :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam zakupić, kto wie.. Może to będzie Twoja słodycz roku ? ;))
UsuńSpodziewałam się po tych dropsach jednak czegoś więcej :( Ciemna wersja smakuje mi o wiele bardziej ;)
OdpowiedzUsuńOoooo jako jedyna ją rekomendujesz! Ale.. Przekonałaś mnie :D
UsuńOjej, na taką "nowość" bym się chyba nie złapała :)
OdpowiedzUsuńJa dałam się uwieść :) Jak zwykle :)
UsuńJadłam tą drugą wersję - całkiem niezła.
OdpowiedzUsuńUspokoiłaś mnie! Mam ją już w pudle! Czeka na test :)
UsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń