Nie da się ukryć, jestem z tych osób "wiecznie na diecie". Nie wiem z czym to jest związane, chyba z ciągłym dążeniem do jakiejś doskonałości. To właśnie gnanie za czymś, co w sumie nie jest tak naprawdę istotne, zamknęło mnie w gamie produktów niskoprzetworzonych, naturalnych, zwykłych. Stąd moje braki w smakowaniu praktycznie wszystkich rzeczy jakie oglądam u Blogerów. Nie powiem, z jednej strony totalnie mi to odpowiada. Bycie "fit" nie jest niesmaczne jeżeli odkryje się różnorakie sposoby przyrządzania zwykłych rzeczy. Lubię to. Bycie na diecie nie jest dla mnie jakimś problemem. Z drugiej strony, jak wcześniej pisałam, nie patrzę już na półki sklepowe jak za małolata, nie szukam nowości (chyba że słodyczowych na cheaty). Czas to zmienić!
Tutti, bo on jest bohaterem dzisiejszego wpisu to serek homogenizowany 0% o smaku jabłka i cynamonu. Dostępny jest w Biedronce także w innych wariantach smakowych: owoce leśne oraz naturalny. Ta wersja jakoś bardziej do mnie przemówiła niż jej bracia (co też nie znaczy, że ich nie wypróbuję) i suma summarum 140-gramowy serek trafił do mojego kosza, czego w ogóle nie żałuję! Po otworzeniu maleńkiego, poręcznego opakowania uniósł się bardzo przyjemny dla nosa biszkoptowo-cynamonowy zapach, mówiący o tym, że za chwilę czeka nas coś naprawdę dobrego, ot może przyjemne smakowe doznanie. I faktycznie, tak też się stało. Po pierwszej łyżeczce byłam wniebowzięta - szarlotka sama w sobie. Ba, szarlotka z kremowymi lodami! To było moje natychmiastowe skojarzenie. Miło się zaskoczyłam kiedy wewnątrz (może nieco zbyt rzadkiego, fakt faktem) serka odnalazłam KAWAŁKI jabłek, wydaje mi się że nawet prażonych owoców. To było fantastyczne. Niestety z każdą łyżeczką czułam coraz większy zawód.. Nieco chemicznego posmaku. Jakby nie było, Tutti będzie przyjacielem mojej redukcji i myślę, że wrócę do niego nie raz i nie dwa. :) Z całą świadomością też mówię - spróbuję także owoców leśnych. A nóż widelec mi zasmakują. Ciekawy produkt, cieszę się że go odkryłam!
Nazwa: Tutti, Serek homogenizowany 0% tłuszczu z jabłkiem i cynamonem
Producent: Jeronimo Martins Polska S.A.
Skład: mleko odtłuszczone, jabłka 5,3% (jabłka 4.5%, sok jabłkowy z soku zagęszczonego 0,8%), mleko odtłuszczone w proszku, aromat, koncentrat z krokosza barwierskiego, substancje słodzące: aspartam acesulfam K, cynamon 0,03%, bakterie fermentacji mlekowej
Waga: 140g
Wartość odżywcza (B/W/T)/100g: 6/5/0.5
Kcal/100g: 49
Gdzie kupić: Biedronka
Cena: 1.29zł
Ocena: 4/5
Uwielbiam go! Owoce leśne już troszkę mniej, bo pestki włażą w zęby :P Ja nie nadaję się do osób na ciągłej diecie.
OdpowiedzUsuńJa to muszę, trzeba zwalczać grubasa :D Muszę wypróbować i ten drugi smak ;)
UsuńE tam! Przesadzasz pewnie ;)
UsuńNiestety :<
UsuńNaturalny 0% ma dziwny posmak i zdecydowanie wolimy zwykły jogurt albo twarożek. Natomiast wersję z owocami leśnymi bardzo polubiłyśmy, choć ilość szkodliwych słodzików przeraża... A tego z jabłkiem jeszcze nie miałyśmy okazji spróbować :) My też jesteśmy na ciągłej diecie ale to jest uwarunkowane zdrowiem ;/
OdpowiedzUsuńJa dzięki mojemu choróbsku muszę bardzo uważać na to co jem :) No ale cóż, takie życie. Ja właśnie muszę wypróbować smak "owoce leśne" :) I to zapewne stanie się niebawem :)
UsuńW takim razie trzymajmy się razem i niech nasze choróbska nie wygrywają z nami tylko my z nimi :)
UsuńDOKŁADNIE! :)
UsuńJestem na nie jeżeli chodzi o ten jogurt. Miał dziwny proszkowy posmak i nie dałam rady go zjeść.
OdpowiedzUsuńDla mnie to odskocznia od twarogów, serków wiejskich, jogurtów. Jednak jak pisałam podlatuje mi nieco chemią. Z każdą kolejną łyżeczką tylko bardziej:)
UsuńMm, muszę wrócić po ten smak. :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńNie próbowałam i raczej wybieram jogurt naturalny z otrębami i owocami, ale może kiedyś się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńJa na codzień wybiorę dokładnie tego wyboru :) Jednak od czasu do czasu chyba można "zaszaleć" :)
UsuńMnie nie zachęca, szczególnie te 0 %. :P Odżywiam się zdrowo (nie licząc odrobiny słodyczy do kawy xD) i dlatego całkiem odchudzonych produktów nie toleruję. Jednak połączeniu "jabłko & cynamon" może dam się kiedyś skusić, bo do tego smaku mam po prostu słabość.
OdpowiedzUsuńJa bazuję na 0%, a dopycham się innymi tłuszczami :) Fakt faktem to super odskocznia od twarogów, których jestem maniaczką ;) Polecam!
UsuńNajlepszy z całej trójki :D Wiem, bo kupuję go już od baaardzo dawna :) Owoce leśne również są smaczne, ale to nie to samo co jabłko z cynamonem! Pycha! Mam także podobne odczucia - pięknie pachnie, super smakuje, a pod koniec troszkę tej "chemii" jednak czuć :( Ale i tak go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja właśnie muszę spróbować owoców leśnych, ciekawe jaki to tak naprawdę smak ;)
UsuńDla mnie taki troche sztuczny w smaku..
OdpowiedzUsuńPisałam o tej "chemicznej nucie" :) Jednak kiedy na codzień nie je się słodkich rzeczy jest to super odskocznia, zmiana smaku :)
UsuńPozwolę sobie poddać w wątpliwość sens początku wpisu i jego dalszej części. Na końcu dietowego wywodu napisałaś "czas to zmienić", po czym... sięgnęłaś po niskotłuszczowy serek homogenizowany, który w całym produkcie ma o ponad połowę (!) mniej kalorii niż zwykły. A potem piszesz, że spróbujesz owoców leśnych. I żeby było jasne: dobrze jest odkrywać nowe rzeczy, ale nie wyszłaś poza strefę komfortu ani o krok, choć starałaś się sprawić wrażenie, że owszem. Kup Tutti ze skórkami pomarańczowymi (niebo w gębie!) albo kawowego czy Tutti de Coco - to będzie krok w przód :)
OdpowiedzUsuńTen serek lubię, owoce leśne mniej, bo pestki włażą w zęby, aczkolwiek od pierwszej łyżki czuć, że to produkt light.
Dla kogoś, kto od powiedzmy od plus minus dwóch lat walczy z ortoreksją, nie wychodząc poza twarogi i ewentualnie serki wiejskie, na początku nawet jogurty naturalne były "odskocznią". :) I były one dla mnie, a także mojej rodziny czymś wow. Powoli sięgam po kolejne produkty. I wybranie czegoś "nienaturalnego w 100%" było trudne. To siedzi w głowie :) Na pewno postaram się sięgać po pełne produkty ale myślę że to proces.. Raczej długotrwały proces :)
UsuńFaktycznie, zakładka "o mnie" będzie potrzebna :)
A widzisz, teraz patrzę na to zupełnie inaczej. I fakt, przyda się zakładka. Życzę zatem dużo zdrowia i przełamywania kolejnych barier. Mam nadzieję, że blog Ci w tym pomoże ;* No i jesteśmy jeszcze my, ludzie z blogosfery. Do mnie możesz zawsze walić na maila albo coś, jeśli chcesz się wygadać :)
UsuńDziękuję! :) Naprawdę wiele to dla mnie znaczy :) Jeśli nie będę dawała rady na bank będę się spowiadać :) Miło że nawet "online" można doszukać się wsparcia ;)
UsuńTen blog jest właśnie po to bym w 100% się wyleczyła. Taką mam nadzieję ;)
Jest tyle innych, bardziej przyjaznych słodzików niż panowie na A... Nie sięgnęłabym po ten serek mając wybór.
OdpowiedzUsuńEh, doskonale znam Twój problem... Ja z ortoreksją się już na szczęście na dobre pożegnałam, ale wiem, jaka ciężka i długotrwała to walka... I że każdy krok na przód to ogromny wysiłek i sukces. Jednym z elementów mojej terapii było założenie czekoladowego bloga :). Powodzenia!
Mój blog to właśnie swego rodzaju terapia, każde wyjście poza granice znanych mi na codzień produktów to swego rodzaju wyzwanie :)
UsuńKoledzy na "A"są dobrze mi znani. I chyba "niestety" :) Jednak może.. Kiedyś gdzieś.. Całkowicie ich pożegnam ;)
Ja wolę jogurt naturalny w połączeniu z owockami :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jogurt + kakao ;) Numer 1 :) Jednak muszę od czasu do czasu pozwalać sobie na takie cuda :)
UsuńNigdy nie jadłam żadnego serka tej firmy, bo skład mi się bardzo nie podoba (nie lubię sztucznych słodzików i raczej nie kupuję nic co je zawiera), a smak jabłka z cynamonem w serku jest stanowczo nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJa słodzików się nie obawiam, w końcu jeszcze nikt nie dowiódł że są trujące :) Musisz więc mi uwierzyć na słowo, produkt ten na serio jest smaczny :) Ujdzie!
Usuń